Dlatego póki co robię sobie przerwę od takiego kina.
A dlaczego musimy zakładać, że jak mamy do czynienia z wybitnym reżyserem, to wszystkie jego filmy muszą się nam podobać? Bergman to mój ulubiony reżyser, dwa pierwsze filmy z jego trylogii bardzo mi się podobały, ale "Milczenie" też mnie znużylo.
Tak mało mówią w tym filmie, że kilka razy można zasnąć.
A w jakim sensie to jest trylogia? To jest jakoś powiązane z filmem "Jak w zwierciadle"?
Bardzo lubię "Tam, gdzie rosną poziomki", ale na tym zasnęłam;) Czasem mam wrażenie że fani nadają o wiele więcej znaczenia dziełom niż twórcom w ogóle przyszłoby do głowy tam umieścić...;]
Absolutnie rozumiem założyciela tego tematu; czasem nawet mimo dużych chęci na obejrzenie i skumanie czegoś nie zawsze udaje się to zrobić. A "Milczenie" to film cholernie trudny, choć "Persona" była jeszcze trudniejsza.
Twoją dorosłością jest juz samo, to ze w przeciewienstie do innych ludzi (daruje sobie epitety na ich określenie) nie piszesz tekstów typu- "ale badziew"
oczywiscie to, że jakiś reżyser jest uznany za wybitnego nie oznacza, że każdemu muszą podobać się jego filmy.
ale z drugiej strony, to że ktoś filmu nie rozumie, przeważnie dlatego, że nie jest przyzwyczajony do symboliki, do tego że w kinie tez czasem trzeba myśleć i trzeba ..się zmęczyć- nie upoważnia go to do zaśmiecania tej strony płytkimi wypowiedziami. niestety widać to czesto, że wiekszość negatywnych opinii pod filmami takimi jak ten to jakieś prostackie zdania najczęściej niepoparte argumentami
Przez pierwsze 3 seanse tego filmu obejrzałem 16 min :P
Szkoda ze zawsze zasiadałem do tego filmu zmęczony, ale w końcu przy 4 podejściu obejrzałem całość i muszę przyznać, że film na niezłym poziomie. Ciekawie przedstawione relacje międzyludzkie bez pomocy wielu dialogów, no i nie można zapominać o rewelacyjnych piersiach pani Lindblom =)